Zbudowałem sobie namiastkę studia, dzięki któremu moge robic foty wiekszych modeli. W miedzyczasie malowanie poszło trochę do przodu. Jeszcze troche i bedziemy konczyc z tym koszmarkiem


Tak to wygląda... wyglada troche strasznie, bledow montazowych nie naprawie (a jest ich sporo... przy tym modelu traci sie wszelka cierpliwosc...), ale np. takie niedomaskowania mam nadzieje, ze znikna po washu :)
Kompresor jest już sprawny, więc czas konczyc kolejny poligonik figurkowy. Zrobiłem do niego mała winietkę. Wszystko wymaga jeszcze pewnych poprawek, najbardziej chyba rzuca sie w oczy czysty wojak od kolan w gore :)
No i stalo sie... stary grat wyzional chyba ducha, trafil go szlag etc.
Teraz trzeba jakies 300zl zbierac na nowy sprzęt... student taki jak ja chyba tego do konca zycia nie uzbiera...
Z tanich rozrywek pozostalo cpanie i chlanie...
Doszedł pan figurant... jest pare baboli, które dostrzeglem dopiero na fotogramach, ale szkoda mi przemalowywać figure bo pierwszy raz jestem zadowolony z cieniowania :) Cały w skowronkach, prezentuje fotki :D